niedziela, 5 października 2014

High Life


Wczoraj bardzo mnie uderzyła moja samotność: Nikogo kto by rozładował moje wkurzenie i wysokie ciśnienie. Przegadać, zmienić temat, niech się rozejdzie po kościach. Nikogo. Samotności fala uderzyła we mnie jak w falochron. Jeb. A dziś echo tego uczucia skacze po mnie jak po trampolinie. W najlepsze.


Dziewczyny, kobiety... zwykle czekają na swojego kcięcia lub NIEksięcia z bajki.
Ja czekam na konsultację wyników badań tomografii głowy, bo nie wiem czy mam już umierać czy to tylko straszak, że moja szyszynka wariuje a mózg się cofa.
Dużo myśli z tym mam, zawiesiłam wiele spraw, czekając.
Liczę na to, że jednak obrócę to w żart i nie będzie sprawy.

Dodowa piosenka mi jak najbardziej dziś pasuje.

High Life, zniewalający mam stan.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz