niedziela, 23 marca 2014

Od Zera.



Na świeżo i z "nową głową".  Wszystko co było mnie już nie interesuje.
 Moje życie ostatnio tak się zmienia, że nie czuję potrzeby ani chęci by bloga prowadzić jak dawniej. Są to zmiany małe, ale systematyczne. Czuję i widzę, jak powoli wchodzę na właściwe tory. Z Bożą pomocą, a jakże, bo sama tego nie potrafiłam przecież wcześniej dokonać. 

Coraz bardziej ogarniam to, co mam w swoim życiu, chociaż niekiedy przypomina to wichurę rozrzucającą papiery.  Czuję nadchodzące zmiany i z radością ich oczekując, powoli przygotowuję się na nie. Pewne sprawy się domkną na zawsze, zrobią miejsca tym, które jak myślę, nadejdą. Przede wszystkim zaczynam czuć, że wszystko będzie dobrze, pomimo, że nie znam przyszłości.

I się nie boję.


Witajcie znowu, po przerwie. :)

3 komentarze:

  1. Yeah, wrocilas !!! ;))) to jest niesamowite bo po pierwsze jestem w stanie podpisać się pod każdym zdaniem które napisalas, a po drugie ja tez zaczelam znowu pisać ;)
    Ciesze się ze wszystko ci się układa a najbardziej z tego uczucia ze wszystko będzie dobrze. Ten stan jest bardzo motywujacy do wszystkiego ;) u mnie zmian kilka ale ogromnych ale mimo chwilowego zagubienia tez czuje ze wszystko się dobrze ułoży i ten spokój jest cudowny.
    Zmiany były dość uderzające i musialam poświecić bloga, ale strasznie tesknilam do tego i w końcu zaczelam z nowa energia cos nowego.
    Mój nowy adres to eatspirations.wordpress.com ale wcale nie będzie tylko o jedzeniu !
    Tak się cieszę i czekam na wpisy co u ciebie, nowe lakiery i aktualizacja kotow ;)
    Calusy !

    OdpowiedzUsuń
  2. no wrocilam! zaraz Twojego bloga wrzucę do siebie na obserwacyjną listę :))) nie wiem wlasnie co się stalo u Ciebie, stary blog jest zamknięty, ale niestety przeczuwam jakieś smuteczki sercowe? Mam nadzieję, że jednak nie, lub ze to juz przeszlosc.
    Co do paznokci to trochę im się oberwie w przyszlosci ale to na później zostawiam :)

    Fajnie, że jesteś, myślałam już, że znikłas i mi sie smutno zrobilo.

    Pumpernikulus.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero ogarniam ten wordpress i zobaczymy jak to będzie szlo. Ja myslalam ze ty juz bezpowrotnie porzucilas bloga bo moje komentarze bez odzewu itd, ale widocznie tak miało być i wszystko jest w swoim czasie
      U mnie były zawirowania sercowe takie ze sama w to nie wierze, ale w końcu ta niesamowita historia skończyła się cudownie i jestem szczesliwa z wzajemnością ;)
      EJ brakuje mi naszych komentarzowych dyskusji dawaj nowy wpis !

      Usuń